Wiele osób krytykuje platformy umożliwiające copywriterom pisanie i zarabianie nazywając ich amatorami. Spotkałem się z wieloma opiniami krytykującymi platformy umożliwiające pisanie i zarabianie przez copywriterów (dotyczy się to także Giełdy Tekstów).
Krytyka osób trzecich
Osoby te krytykują to, że mało profesjonalne jest to, że każdy może pisać bez weryfikacji zdolności w tym zakresie (wystarczy założyć konto i już można być copywriterem). Takich copywriterów nazywa się amatorami, którzy piszą za śmieszne stawki (na przykład za 1000 słów ze znakami – stawka 1 zł lub 2 zł). Oczywiście średnie ceny za teksty od copywriterów ciągle się zmieniają. Zmiany na tym rynku dokładnie opisano na stronie www.artandprestige.pl.
Krytykują też kupujących, którzy mają się nie znać na ocenie jakości danego napisanego artykułu i często według nich oceniają „na ślepo” dany artykuł. Twierdzą że profesjonalni copywriterzy zarabiają dużo więcej i piszą dla kogoś na zamówienie i cały czas są w kontakcie z taką osobą (co można zmienić, poprawić, aby jeszcze lepszej jakości były artykuły). Krytykują często nieuzasadnione reklamacje od których praktycznie copywriter nie ma szans się odwołać. Tacy krytycy twierdzą, że takie portale są właśnie dla amatorów, którzy nic wspólnego nie mają z prawdziwym, zawodowym copywritingiem i jedynie na plus jest to, że jakiś na przykład student może sobie trochę dorobić.
Czy jest coś godnego pochwały?
Chwalą natomiast na przykład to, że środki na takich platformach są wypłacane na czas (chodzi tu konkretnie o wspomnianą Giełdę Tekstów). Odnosząc się do tej krytyki ja jestem zadowolony jakie możliwości daje na przykład Giełda Tekstów – kiedy dużo się pisze i regularnie można zarobić całkiem niezłe pieniądze oraz właśnie istotne jest to, że pieniądze za sprzedaż artykułów są wypłacane na czas. Więc nie przeszkadza mi to, że mogę być nazywany amatorem – ja cały czas się uczę i staram się coraz bardziej poprawiać swój warsztat.